2007/01/23

tomik "mów"



mów

trzeci odcinek zabawy w znaczki na papierze.
tomik obfity i bardzo niekompletny.
duże susy między stylami, wahania tonacji,

raczej nakłuwanie otoczenia, niż drążenie jednej dziury.
ale pod wierzchnią warstwą walka wciąż o jedno i to samo.
wyjęcie spod prawa krystalizacji i uformowania,
pragnienie ciągłej płynności znaczeń.
utrzymywanie rzeki, strumienia przy życiu.
przy życiu.

niekompletność „mów” polega na tym, że
prawie każdy wiersz tomu wykrojony jest z szerszego kontekstu/sytuacji.
jest kilka sytuacji „mówionych”, kilka sytuacji „śpiewanych”etc..
„mów” należy więc czytać niemal jak tekst dramatyczny,
niewypełnione naczynie. wiersze powinno się czytać na głos.

sęk w tym, że czytelnik wcale nie musi kolorować sam.
są wzory, np. część slamów można zobaczyć na żywo
w „Cokolwiek się zdarzy kocham cię” Wojcieszka w TR Warszawa.
albo posłuchać wersji nagranych do programu spektaklu razem z Pustkami.

aby w pełni realizować „mów” powołane zostało trio
3 boys move. razem z Janem Drawnelem i Piotrem Głowackim
stworzyliśmy specjalny muzyczny spektakl graniczny.
ściśle koncertowe projekty czyli Melancholia i Akryl Trio
pozostały ze starymi tekstami. nowe wiersze to 3 boys move.
to już nie improwizowana muzyka plus improwizowane teksty.
tym razem jest struktura, więcej oddechu, lekkość oraz kolory.

premierowe wyjawienie tajemnicy miało miejsce na 52. Nocy Poetów
26 listopada 2006 w Teatrze Academia.

ponieważ 3 boys move to projekt performatywny zamykanie go
w opisach może prowadzić do pomyłek.
materiały audio-wizualne zamieszczę niebawem.

od czasu „pląsów” zmieniałem kilka razy pogląd
na sens uprawiania literatury, za impuls do złożenia tomiku i zredagowanie tekstów
dzięki wysyłam do Piotrka Mareckiego oraz Tomka Charnasa z ha!artu.
za przestrzeń i inspirację (pytania o grechutę i stachurę;-) do stworzenia 3 boys move
dzięki dla ekipy Nocy Poetów czyli przede wszystkim Beaty Guli i Tomka Świtalskiego.
za możliwość powstania i wykonywania „slamów” dzięki twórcom „Cokolwiek...”

1 komentarz:

wotton pisze...

kupilem. faktycznie u wszystkich zdziwienie, ze czytam na glos :) wielkie dieki Maestro!